O mnie

magia milczenia

Za każdym razem, kiedy mam coś do powiedzenia na blogu, mądrego, nie mam czasu / jestem sfrustrowana / zła. Niepotrzebne skreślić.



Teraz mam czas. Chce się podzielić czymś z całym światem, ale czym? Szczęściem dzielić się trudno mimo wszystko. Pisać o tym, że czuje zimę w kościach i święta w duszy. Że mi skrzypi śnieg w myślach i mimo że jeszcze za wcześnie, już dotykam choinki - zielonej i pachnącej. Już wiem, gdzie będzie stała i jak będzie wyglądała. Że kubek herbaty smakuje lepiej, niż zawsze. Trudno o tym pisać, bo co to kogo obchodzi na dobrą sprawę. Oprócz mnie.

Wiedzieliście, że Tolkien pisał wierszem o wyprawie króla Artura, przed stworzeniem Śródziemia, a losy Ginewry i Lancelota nawiązują do Lancelota?
Widzieliście piękną choinkę w galerii? Nigdy nie przypuszczałam, że to miejsce rozpusty i Sodomy z Gomorą tak bardzo mi się spodoba.
Wróżyliście w Andrzejki? Nam nie wyszło z wróżb nic. Chyba wosk był felerny, z podgrzewacza, ale i tak byliśmy szczęśliwi.
Najlepsze rosyjskiej filmy to Straż Nocna i Straż Dzienna. Fantasy na najwyższym poziomie. Ale przecież książki na podstawie których ich nakręcono to mistrzostwo świata.
A na Allegro sprzedają Pana Buraka. Jest cudownym Panem Maskotką i kupując go wspieracie akcję uświadamiania dzieciaków o zdrowym żywieniu.
I nie ma nic piękniejszego niż wieczór z przyjaciółmi przy kultowej grze Magii i Miecz.
Może oprócz przyszłego piątku. Gdzie będę szaleć na koncercie Theriona i Arkony.

W ogóle jest magicznie.
A ja przez to nie mam nic do powiedzenia, ale...

co z tego.

Magio trwaj.




1 komentarz :