O mnie

10 oznak tego, że dorosłeś

Zadumała się dziewczyna nad swoją urodą, co tu zrobić Panie Boże, żeby zostać młodą...
"Ballada o próżności" Comy idealnie oddaje mój niedzielny stan duchowych rozterek nad istotą życia mego w niedzielny wieczór i weekendowe dni. Dni tygodnia. 365 dni tygodnia.



Bo gdy...

1. Na spotkaniu z przyjaciółką rozmawiasz o nowych małżeństwach wśród znajomych, dziecku przyjaciółki i pracy a nie o rozterkach serca, nowej kiecce, niebieskich migdałach i ogólnych pierdołach

2. Zamiast na spokojnie napić się wódki, najpierw jej odmawiasz bojąc się kaca na drugi dzień. Następnie mówisz, że jednak się napijesz, ale drinków - kończy się jak zawsze. Ale gorzej, niż w młodości - kac morderca atakuje bez serca, tak jak trzy lata temu było to nie do pomyślenia

3. Nie masz czasu wyleczyć kaca, bo trzeba zabrać się do pracy, wstać do pracy, ogarnąć się doczegokolwiek by to nie było

4. Pani w drogerii proponuje Ci maseczkę przeciwzmarszczkową

5. Określenie od 1 do 1 miesiąca nabiera nowego znaczenia.

6. Na koncertach szukasz miejsca siedzącego, wchodząc w tłum boisz się o upadek (co i tak robisz), potem leczysz przez tydzień obolałe kości

7. Dzieci, ba gimbazjum mówią Ci dzień dobry

8. Niespanie do 6 nad ranem nie wydaje się już tak piękną opcją jak kiedyś

9. Zamiast łykać porcję szaleństwa łykasz magnes, potas i witaminę C, a w międzyczasie zastanawiasz się jak zmienić dietę, żeby samopoczucie było lepsze

10. To Ty przeprowadzasz rekrutację w pracy, a nie idziesz na nią (chociaż to akurat pozytywna sprawa jest)

Ale generalnie, pieprzyć to.
Niech żyje wieczna młodość. Ducha.

Ej, ludzie - też tak macie?

1 komentarz :