Nie no, śmieje się. Nie jestem i nie będę. Aczkolwiek dzisiaj mam ochotę podzielić się z Wami swoim gustem. I przeprowadzić mały eksperyment, którego wyniki poznam tylko ja, celu nie ujawnię, a przebieg pozostanie moją słodką tajemnicą. Zatem: jakby hajs się zgadzał, moja figura była nieskazitelna, a na codzień zajmowałabym się tylko i wyłącznie wertowaniem gazet o modzie, stron o modzie oraz surfowaniem po "emodnych (nie mylić z emomodnymi) sklepach, moja szafa wyglądałaby tak.
< Jeeeeej, mam obrazki na blogu. Jeeeej, blog z inspiracjami.>
Moje słowo pisane tak nisko upadło.
Ten komentarz został usunięty przez autora.
OdpowiedzUsuńJak to nisko? Jest Dita, jest Helenka, jest okejka! ;)
OdpowiedzUsuńno niby tak, niby tak... :D
UsuńSukienka na 6 zdjęciu jest fenomenalna!
OdpowiedzUsuń+ że liczy się doświadczenie to ja wiem :) W każdej pracy jaką się chce podjąć to jest najważniejsze. A ja wiem, że zrobię wszystko żeby właśnie w tym kierunku ulożyć sobie życie :)!
Trzymam kciuki i życzę powodzenia! ;)
UsuńJeszcze lekko nie spujnie, ale ślicznie i momentami w moim guście! <3
OdpowiedzUsuńa musi być spójnie?
UsuńBoże... tak "nie spójnie" ;) Oszy mje bolom za błendy <3 własne błendy
OdpowiedzUsuńMnie się podoba, jest wiele sukienek :-D oczywiście chciałabym mieć wszystkie ;-DD
OdpowiedzUsuńostatnio liczyłam ile mam, pokonałam Cię :D
Usuń